W tym numerze nie zajmujemy się postmodernizmem, ale architekturą postmodernistyczną. Jak napisał Reinhold Martin, architektura była najbardziej widocznym symptomem postmodernizmu, stała się jego awatarem. Przyglądamy się temu awatarowi w nadziei na lepsze zrozumienie nas samych.
Ożywione zainteresowanie latami 80. i 90. przenosi się także na popularność architektury tamtego okresu. Stanowiąca odreagowanie na zdewaluowaną architekturę modernizmu, architektura lat 70. i 80. na Zachodzie przyniosła ponowne odniesienia do uwarunkowań historycznych, kontekstu, a także ironię i podwójne kodowanie, zgodne z postulatami Charlesa Jencksa, jednego z głównych propagatorów nowej doktryny. W obrębie szerokiego nurtu postmodernistycznej architektury i jej teorii analizujemy polski dorobek tego czasu w jego specyficznym polityczno-ekonomicznym kontekście, zarówno poprzez rozmowę z jej twórcami – Dariuszem Kozłowskim, Romualdem Loeglerem i Krzysztofem Ingardenem, jak i poprzez publikację tekstów młodszej generacji badaczy: Alicji Gzowskiej, Aleksandry Stępień-Dąbrowskiej, Kacpra Kępińskiego czy Łukasza Stanka. W tekstach znajdziemy też odwołania do amerykańskiego postmodernizmu i jego politycznych uwarunkowań (Łukasz Wojciechowski) oraz zaprezentowanie początków ruchu na terenie Włoch i międzynarodowej jego inauguracji podczas weneckiego Biennale Architektury Paolo Porthogesiego (tekst Justyny Swoszowskiej, rozmowa z Juhanim Pallasmą). Obraz uzupełniają rozmowa Alicji Beryt z Piotrem Winskowskim o złożoności w architekturze oraz analiza recepcji postmodernizmu przez uczestnika polskiej debaty – Macieja Miłobędzkiego. Na koniec Sissi Roselli przedstawia ironiczne koncepty Cedrica Price’a, a Sara Marini opisuje koncert Pink Floyd w Wenecji jako koniec ludyczności.