„Musieliśmy kiedyś załatać dużą dziurę wybitą odłamkiem, użyliśmy dobrej wzmocnionej taśmy, takiej srebrnej. Zawinęliśmy nią rurę i to wystarczyło. Dzięki niej szybko zlokalizowaliśmy awarię i zatrzymaliśmy wyciek gazu. Bez tego sposobu przywrócenie przesyłu gazu potrwałoby miesiąc” – pochwalił się Katerynie Fiłonowej Ołeksandr Aleksejenko, dyrektor gazowni w Kramatorsku. Artykuł Adaptacja do wojny Fiłonowa napisała na podstawie wywiadów z pracownicami i pracownikami infrastruktury krytycznej w Odessie, Charkowie, Czerkasach, Winnicy i Kramatorsku. Srebrna taśma klejąca, zupełnie banalny przedmiot, przywraca działanie całej sieci, dzięki której ludzie mają ciepło, mogą ugotować posiłek, kontynuować pracę.

W czasie wojny albo innego kryzysu potrzeba dużo „srebrnej taśmy”, a jeszcze więcej ludzkich relacji, zaangażowania i współdziałania. Jak wiele, uświadamia historia ewakuacji osób z niepełnosprawnościami, pomoc zorganizowana dla nich w pierwszych dniach rosyjskiej agresji. Istotna też – na wagę życia i przetrwania – jest architektura: schrony, budynki, ściany w blokach pochłaniające falę uderzeniową pocisków. Od innej rozmówczyni Fiłonowa dowiedziała się, że w „schronie kolejowym po miesiącu paraliżu usług komunalnych wciąż nie skończyły się zapasy wody. Podczas trzydniowego postoju Lidija odzyskała siły, konieczne, aby zdobyć się na odwagę i uciec z oblężonego Mariupola na piechotę”. 

W numerze „Sieci wsparcia” zauważamy też i analizujemy pustostany. Opuszczone biurowce, hotele i galerie handlowe zaoferowały tymczasowy dom ludziom uciekającym przed frontem i wojną. Milena Trzcińska w rozmowie z Mateuszem Włodarkiem wskazała na pustkę w mieście jako ważny zasób w czasie kryzysu. Umożliwia adaptację – rozumianą jako oswajanie sytuacji kryzysowej, ale też przystosowanie budynku do nowej funkcji. 

Po roku od numeru „Samoorganizacja” powracamy do tematu wojny w Ukrainie. Zaprosili nas do jego podjęcia Zuzanna Mielczarek i Kacper Kępińskiego z Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki. Włączyli „Autoportret” w międzynarodowy projekt „Sieci wsparcia”. Rzeczywistość kryzysu wymaga tworzenia nowych powiązań i nieustannego przywracania ciągłości: infrastruktury i relacji, wodociągów, kolei, internetu, a wraz z nim – życiodajnej informacji. „Przestrzenie publiczne i sieci infrastrukturalne powstają z myślą o zaspokojeniu codziennych potrzeb. Niezależnie od tego, czy chodzi o dostęp do prądu, możliwość swobodnego przemieszczania się, czy gromadzenia, w obliczu wrogiej agresji innego państwa możliwość ich realizacji zostaje ograniczona, a dotknięta kryzysem społeczność musi szukać nowych rozwiązań. W czasie wojny rozszerzają się funkcje miejsc zgromadzeń, punktów przesiadkowych, przejść granicznych, centrów logistycznych, magazynów, a nawet pustostanów. Przestrzenie które na co dzień służą nam do konkretnych celów, w sytuacji kryzysowej, wraz z ogromnym przepływem ludzi i towarów, wykorzystujemy w dużo większej, trudnej do przewidzenia skali” – zauważają kuratorzy z NIAiU. 

Po metaforę siatki, niezależnie od naszego projektu, sięgnęli kuratorzy Pawilonu Ukraińskiego na tegorocznym Biennale Sztuki w Wenecji. By pokazać sieć życia, jej węzły, sploty, przepływy, odnieśli się do sytuacji wolontariuszek wyplatających siatki maskujące dla armii. I oni, i my opowiadamy historie na czas straszny, lecz dające nadzieję, krzepiące (choć bez lukrowania rzeczywistości). Mieszają się w nich entuzjazm i wyczerpanie, znój codzienności i  inwencja, pojawiająca się w wyniku konieczności. Choćby w stosowaniu srebrnej taśmy naprawczej.

Wiecie, jaką ma strukturę? Jest wzmocniona siatką włókien.

Dorota Leśniak-Rychlak