W tym numerze nie zajmujemy się postmodernizmem, ale architekturą postmodernistyczną. Jak napisał Reinhold Martin, architektura była najbardziej widocznym symptomem postmodernizmu, stała się jego awatarem1. Przyglądamy się temu awatarowi w nadziei na lepsze zrozumienie nas samych. Architektura postmodernistyczna nie ma łatwo. Często uważana jest za synonim obciachu, złego gustu, ze stępionym przez czas ostrzem ironii. Od lat 90. znajduje się w defensywie, choć obecne zainteresowanie postmodernizmem (wystawy, publikacje) świadczy o zmianach, które nadchodzą w podejściu do tego… Właśnie – czego? Stylu, trendu, zmiany paradygmatu kultury czy może próby przemodelowania świata w zgodzie z logiką pewnego systemu? Określenia można mnożyć. Znamy dokładnie datę końca modernizmu dzięki dezynwolturze Charlesa Jenksa, ale kolejne etapy historii nie są już tak dobrze wyodrębnione, a może nie znalazły równie sprawnych retorycznie i bezczelnych krytyków architektury. Nie wspominając już o heroldach wieszczących koniec postmodernizmu; ich głosów, choć licznych, prawie nie było słychać.
Możemy właściwie powiedzieć, że postmodernizm w architekturze się nie skończył, płynnie przeszedł do etapu późnokapitalistycznego neomodernizmu (stylistycznie), w którym architektura staje się jeszcze bardziej bez znaczenia (lub afirmuje system – co właściwie na jedno wychodzi), zajmując się generowaniem estetycznie opakowanych kubatur mieszkań i biur, które działają na rynku finansowym jako instrumenty przynoszące zysk. Na tym tle zainteresowanie Venturiego, Scott Brown i Izenoura Las Vegas strip wydaje się zupełnie niewinne.
Dowartościowanie zwykłości, a nawet brzydoty, złożoności i ornamentu, ale także psychologii percepcji, czy zauważenie i zapytanie (o) użytkownika to niewątpliwie wkład postmodernizmu w złamanie jednej dominującej narracji. Przyglądanie się temu entuzjazmowi budzi tęsknotę za czasem, w którym znoszono paradygmat i jak się wydawało – wszystko było możliwe… Postmodernizm w architekturze – związany z późnym kapitalizmem – przebudował świat także po swoim mniej lub bardziej określonym końcu. Od londyńskiego Canary Wharf, przez warszawskie Millenium Plaza, po Petronas Tower w Kuala Lumpur znajdziemy te same edycje korporacyjnych wieżowców z historyzującym sztafażem, z ciemną szybą osłonową, budowane, gdy jeszcze nie trzeba było wizerunkowo deklarować przejrzystości. Jednocześnie też postmodernizm odpowiedział na potrzebę domowości i przytulności, którą deklaratywna maszyna Corbusiera wydawała się znosić. W polskiej wersji oznaczało to choćby oddolny renesans wiejskiego zamieszkiwania w postaci podmiejskich pseudodworków.
Za pozornym chaosem przedmieść stoi jednak dość przezroczysty porządek, który w polskiej rzeczywistości zbiegł się z włączeniem państwa i obywateli w globalny obieg rynkowy i neoliberalizm. Dla przykładu indywidualistyczne decyzje o wyprowadzce klasy średniej na przedmieścia lansowane przez media miały uzasadnienie ekonomiczne, i zostały wcielone w życie dzięki kredytom. Postępowanie rolników w Białołęce sprzedających działki pod zabudowę było racjonalne w logice rynkowej, podobnie jak zniesienie regulacji planistycznych było częścią ustanawiania nowego ładu, jak argumentuje w tym numerze Karol Kurnicki, pokazując polski postmodernizm jako środowisko transformacyjnej modernizacji.
David Harvey słusznie pytał w The Condition of Postmodernity w 1989 roku: „Czy postmodernizm miał rewolucyjny potencjał z powodu opozycji wobec wszystkich form metanarracji
[…] czy był po prostu komercjalizacją i udomowieniem modernizmu?2”. Nie znamy odpowiedzi na to pytanie.
Dorota Leśniak-Rychlak
PS W jednym z ostatnich odcinków Late Show Stephen Colbert gościł polityka partii demokratycznej Adama Schiffa, członka komisji śledczej. Śledztwo dotyczy oskarżeń prezydenta-dewelopera Trumpa o kontakty z Rosjanami w czasie kampanii wyborczej w październiku 2015, jak się niedawno okazało, dotyczące budowy w Moskwie Trump Tower. Wielka inwestycja marki Trump miała mieścić hotel, lokale handlowe i luksusowe condominia. Komentując przyszłe przesłuchanie Schiff mówił: „We expect a president of the United States to be telling the truth” (Oczekujemy, że prezydent Stanów Zjednoczonych będzie mówił prawdę).
1 R. Martin, Utopia’s Ghost: Architecture and Postmodernism, Again, Minneapolis: University of Minnesota Press, 2010, s. XII.
2 D. Harvey, The Condition of Postmodernity, Oxford: Blackwell Publishers, 1990, s. 42.