Niepokój cudowności w epoce baroku
Willa zabaw uczonych Francesca Borrominiego
Wzorcowym i pod pewnymi względami jedynym w swoim rodzaju przykładem tego zjawiska jest współpraca Borrominiego z Maignanem w zakresie budowy willi, która miała stanąć za bramą św. Pankracego. Na podstawie dokumentów opisanych we wstępie możemy sobie wyobrazić tę rezydencję jako niezwykłą machinę, wywołującą zdumienie u oglądających, gdyż przechowywała ona nie tylko obiekty dające się obserwować, lecz także mające wchodzić w interakcję z obserwatorem. Mimo wszystko, potrafimy sobie również wyobrazić, że przy przechodzeniu przez kolejne pokoje uczuciu zadziwienia odbiorcy towarzyszył również głęboki niepokój. Pierwsze dwa punkty notatki24 Maignana opisują rzeźbę przedstawiającą Innocentego X umiejscowioną w głównej sali willi. Każdego roku, w rocznicę jego wyboru na papieża25, o godzinie dziesiątej rano, promień słońca padający u stóp posągu26 miał wprawiać w ruch mechanizm, dzięki któremu z jego głowy wyfruwała gołębica, symbol Ducha Świętego i godło rodu Pamfilich. Odwiedzający, nieuczony w prawach fizyki, znajdując się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie, zobaczyłby w półmroku sali sylwetkę papieża i cudowne ukazanie się Ducha Świętego, prawdopodobnie rozpoznając posąg jako coś znajomego, lecz zarazem obcego ze względu na kinematyzm; w takim dualizmie, o wydźwięku freudowskim, z uczuciem zadziwienia łączyłby się ukryty niepokój. Warto przypomnieć, że sam Kartezjusz w ramach badań nad rolą rozumu w procesie wydawania sądów, obserwując ze swego okna ludzi chodzących po ulicy, stawia sobie słynne pytanie: „cóż jednak naprawdę widzę prócz czapek i szat, pod którymi mogłyby się ukrywać automaty? Lecz sądzę, że to są ludzie”27.
Na ścianach sali centralnej, jak to opisuje notatka28, miały zostać przedstawione z pomocą sztuki perspektywy figury świętych w taki sposób, by ukazywać określoną postać przy obserwacji od wewnątrz i zupełnie inną podczas obserwacji z zewnętrznego portyku przez niewielki otwór wybity w murze. Wzmianka ta wyraźnie nawiązuje do obrazów anamorficznych – przedstawień, których nie mogło zabraknąć w XVII-wiecznych gabinetach osobliwości; należy wziąć pod uwagę ważny traktat na ten temat, opublikowany w 1638 roku w Paryżu przez minimitę J.F. Nicerona29. Tym, co tu dla nas najważniejsze, jest uczucie dezorientacji, jakiego doznaje osoba oglądająca obrazy, których dualizm objawia się przy zmianie punktu obserwacyjnego i które zdolne są do przenoszenia obserwatora w stan niepewności, pozbawiając go gwarancji co do nieomylności własnej percepcji wzrokowej. Wzrok nie był jedynym ze zmysłów zwodzonych w projekcie willi Pamfili. Po wejściu na wyższe piętro odwiedzający miał napotkać oparte o ściany korytarza kolejne posągi, prawdopodobnie popiersia, które, niczym sybille, zdolne były odpowiadać na zadane im pytania30. W tym wypadku sztuczka, ewidentnie związana z badaniami nad rozchodzeniem się dźwięku, polegała na połączeniu ściany z posągiem za pomocą ściętego stożka, który był umieszczany wewnątrz muru, a którego mniejszy otwór ukrywano w jamie ustnej popiersia. W tej sytuacji odwiedzający miał więc się znaleźć naprzeciw posągów zdolnych nie tylko mówić, lecz także udzielać stosownych odpowiedzi na zadane pytania dzięki obecności „suflera” ukrytego w sąsiednim pokoju.
Frommel zauważył31, że występują głębokie analogie pomiędzy planami willi Borrominiego a modelem warownej willi zaproponowanym przez renesansowego architekta Baldassare Peruzziego. Borromini wzoruje się jednak na surowej geometrycznej precyzji projektów Peruzziego w zarysie początkowym, a następnie rozwija je w skomplikowaną strukturę. Najlepszym tego przykładem jest porównanie sali centralnej, która z prostokątnej (w wersji XVI-wiecznej) w projekcie XVII-wiecznym sprowadza się do matrycy eliptycznej, o nieregularnych konturach, w ciągłej ewolucji, jak w formach fraktalnych, gdzie dekoracja stapia się ze strukturą, prawie zacierając granice między nimi. Jak podkreśliliśmy we wstępie, kojąca przejrzystość form o cechach klasycznych połączona z surowością typową dla architektury militarnej, o której świadczą narożne wieże, idzie w parze ze zniekształcaniem powierzchni, powodującym zaburzenie ich formalnej czystości.
Willa Pamfili, obmyślona przez Borrominiego za pomocą narzędzi będących owocem matematycznego zapału Maignana, może być interpretowana jako swego rodzaju zabawa naukowa w skali architektonicznej: w miejsce modelu nieruchomej kolekcji, zamkniętej w świątyni muz, preferuje się wzorzec Akademii Platońskiej jako miejsca wykorzystującego doświadczalnie wiedzę naukową. W poetyce Borrominiego przestrzeń zorganizowana geometrycznie poprzez nieustanną grę odniesień między tym, co jednostkowe, i tym, co uniwersalne, staje się z jednej strony inicjacyjna, bowiem wiedza, która z niej płynie, jest związana z doświadczeniem adepta wzbogacanym przez zmysłowy stan niepokojącego zadziwienia, z drugiej zaś uspokajająca, gdyż jej przeznaczeniem jest umożliwianie zrozumienia rządzących zjawiskami naturalnymi praw, wyjaśnianych przez samą możliwość ich odtwarzania.
TŁUMACZENIE Z WŁOSKIEGO: ADRIAN MROCZEK